niedziela, 28 września 2014

Pudełeczko....

Młodszy szedł na urodziny koleżanki...
Zakupione prezenty zostały zapakowane w pudełeczko (mojej roboty :) ), które ozdobiłam troszkę, mając nadzieję, że małej Oli się spodoba :)


Chyba jednak kupię sobie wykrojnik z babeczką :)

Ogólnopolskie Craft Party Poznań 2014



Pierwsze takie w Poznaniu, na dużą skalę... Odbyło się wczoraj - nie mogło mnie tam zabraknąć :)
Spotkałam wiele osób, wzięłam udział w make@take Aki i ćwiczyłam pod jej okiem cudne kwiatki, przyglądałam się innym warsztatom i pokazom, wydałam pieniądze okupując się z śliczne papiery i inne gadżety, wypiłam kawę w cudownym CraftLadies'owym towarzystwie w przyjemnej kawiarni na Cytadeli... Pewnie robiłam jeszcze wiele innych rzeczy :)

Wzięłam też udział w zabawie z tytką-niespodzianką. Należało przygotować przydasiową torebkę, ozdobić ją, po czym zostawić w recepcji.. Później odbyło się rozdawanie zebranych tytek osobom, które same takie dostarczyły - w ten sposób ja dostałam tytkę od nieznanej mi osoby, która niestety nie włożyła karteczki pozwalającej ją zidentyfikować, a moja - pełna głównie wstążeczek i kwiatowych pręcików i jakichś jeszcze drobiazgów, których nawet już nie pamiętam, a do tego dwie zakładki do książki (metalowa z koralikami i pergaminowa) trafiła się Pasiakowej... Od razu powiem, że się cieszę (sama zainteresowana w komentarzu do poprzedniego postu napisała, że jej zawartość przypadła jej do gustu - mam nadzieję, że nie są to tylko uprzejme słowa, a naprawdę się na coś te moje przydasie przydadzą :) )...



Pasiakowa współpracuje z Latarnią Morską i wymyśliła dla nich cudne potworki, które wczoraj podbiły moje serce.. Możecie je na odpowiednich blogach podziwiać, a ja planuję wykorzystać je do zrobienia zaproszeń urodzinowych moich pociech...


PS. Podziękowania dla Soni, która poratowała mnie tytką :D

piątek, 5 września 2014

Słonecznie...

... a w zasadzie słonecznikowo za sprawą quillingowej broszki, którą zrobiłam z okazji wyzwania rzuconego przez Kasię Wróblewską. Posiłkowałam się zdjęciami słoneczników, które Kasia wrzuciła w ilości hurtowej oraz jej kursem.

A oto wspomniana broszka :)





A w miniony weekend byłam na Rękodzielniku Szamotulskim, przy okazji załapując się na spotkanie Szagi. I popełniłam tam kartkę z nowych papierw UHK Gallery. Warunki były polowe, choć na chwilę specjalnie dla nas ;) przestało padać. Spotkanie i kartkę uważam za udane :D